Poseł PO Krzysztof Brejza złożył zawiadomienie o zamachu na swoje życie. Okazuje się jednak, że to niedopałek papierosa był przyczyną pożaru szaletu przy domu posła

Pożar wybuchł tuż przy remontowanej kamienicy w Inowrocławiu, w której mieszka poseł Brejza wraz z rodziną. Paliły się materiały budowlane składowane na podwórzu.
Jak relacjonował poseł, płomienie sięgnęły okna pokoju, w którym spał jego roczny syn. Krzysztof Brejza doszukuje się związku zdarzenia ze swoją działalnością polityczną.
Sprawę poprowadzi Prokuratura Rejonowa Inowrocław.
- Prokurator przeprowadza czynności na miejscu zdarzenia, które polegają na przeprowadzeniu oględzin z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa - poinformował prokurator Andrzej Nowak. Dodał, że decyzja o wszczęciu postępowania zostanie podjęta po wykonaniu czynności sprawdzających.
Tymczasem dzisiaj Polska Agencja Prasowa podała, że przyczyną pożaru nie był zamach, czy umyślne podpalenie, ale:
- niedopałek papierosa –
Rano policja zatrzymała podejrzanego Według nieoficjalnych informacji mężczyzna przyznał się do winy
- Przedstawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru - powiedziała rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podinsp. Monika Chlebicz.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w sobotę ok. godzi. 12:00. Wtedy to policjanci z Inowrocławia otrzymali zgłoszenie dot. pożaru przenośnej toalety usytuowanej w pobliżu kamienicy, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę. W sprawie tej przyjęto zawiadomienie dot. uszkodzenia mienia.
W niedzielę policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie mające związek z tą sprawą. Zawiadomienie dot. usiłowania zabójstwa.
Do działań włączyli się policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy. W poniedziałek rano akta spraw trafiły do prokuratury. Praca policjantów z Inowrocławia i Bydgoszczy pozwoliła na zatrzymanie 50-letniego mieszkańca Inowrocławia.