"Wężykiem" jechał mercedesem. Jak się okazało kierowca miał blisko 2,8 promila alkoholu w organizmie. Grozi mu do 2 lat więzienia

Policjant z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy jadąc po służbie prywatnym autem zauważył jadącego "wężykiem" mercedesa. Funkcjonariusz powiadomił o tym fakcie dyżurnego, a po chwili przekazał też tę informację napotkanemu po drodze patrolowi. Okazało się, że 45-latek miał blisko 2,8 promila alkoholu w organizmie. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.
W poniedziałek 19 października około 16:00 policjant z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy, będąc po służbie, jechał swoim samochodem ul. Łódzką w Toruniu. W pewnym momencie funkcjonariusz zauważył, że auto jadące przed nim wykonuje niebezpieczne i nieprzewidywalne manewry.
Policjant, widząc to, zadzwonił na numer alarmowy i powiadomił o tym fakcie dyżurnego. Funkcjonariusz kontynuował jazdę za osobowym mercedesem, który jechał „wężykiem”.
Na ul. Włocławskiej policjant zauważył patrol toruńskiej "drogówki". Natychmiast zatrzymał się przy mundurowych i wskazał im auto, które wykonywało podejrzane manewry. Oznakowany radiowóz ruszył za mercedesem i gdy tylko było to możliwe policjanci zatrzymali auto do kontroli. Okazało się, że 45-letni kierowca jest kompletnie pijany. W organizmie miał blisko 2,8 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Może mu teraz grozić do 2 lat więzienia.